środa, 23 listopada 2016

Rozdział 4

Mój braciszek siedział na łóżku i składał ubrania wyciągnięte z walizki. Siadłam obok niego i zaczęłam mu pomagać.
-Pamiętasz jak mama uczyła nas języka angielskiego? - chłopiec kiwnął głową na "tak" - Mówiła, że kiedyś może nam się przydać. To jest ten moment, bo wiesz, że teraz nie jesteśmy w Polse tylko w Anglii, a tu ludzie nie rozumieją polskiego tylko rozmawiają po angielsku. Będziemy musieli z nimi rozmawiać w ich języku.
-Wiem mój kolega kiedyś mówił, że jak był na wakacje w Anglii to musiał rozmawiać z nimi po Angielsku, bo jak mówił do nich po polsku to oni go nie rozumieli - uśmiechnął się do mnie.
-Podoba Ci się pokój? - zmieniłam temat.
-Tak! Jest fajny i łóżko mam miękkie! - zachwycał się na co się zaśmiałam pod nosem.
-Ja teraz pójdę do Kornelii, a ty jak dokończysz układanie swoich rzeczy to do nas przyjdzesz okej? - uśmiechnęłam się do niego.
-Już mi dużo nie zostało to zaraz będę - powiedział.
Poszłam do pokoju mojej przyjaciółki. Układała ona ramki ze zdjęciami na szafkach. Na prawie wszystkich byłyśmy we dwie. Odkąd pamiętam byłyśmy najlepszymi przyjaciółkami więc nie dziwię się, że tych zdjęć mamy dużo.
-Jak podoba ci się mieszkanie? - spytała.
-Jest fajne, ale drogie - powiedziałam - Wiesz, że będę musiała poszukać jakiejś pracy?
-Nie. To ja będę pracować. To był mój pomysł - zaprzeczyła.
-Ale to przeze mnie tutaj jesteśmy. Ja znajdę pracę , a ty będziesz zajmowała się Maxem i Kasią podczas mojej nieobecności - powiedziałam.
-Nie zmienisz zdania? - spytała na co pokręciłam przecząco głową.
Do pokoju wbiegł Max.
-Skończyłem!
-To teraz ubierz się w czyste ciuchy i pójdziemy na zakupy - powiedziałam.
-A Kornelia też idzie? - spytał.
-A chcesz żebym poszła? - uśmiechnęła się do niego.
-Tak! - krzyknął mój brat.
-Skoro chcesz to pójdę, ale pamiętaj, że robie to tylko dla ciebie - chłopiec wbiegł do swojego pokoju, aby się przygogować.
Ja w tym czasie poszłam do pokoju Kasi i zobaczyłam, że dziewczynka już nie śpi tylko leży. Wzięłam ją na ręce i położyłam na przewijaku. Zmieniłam jej pieluszkę i ubrałam ją w czyste ubranka. Dałam jej smoczek i wzięłam ją ze sobą do mojego pokoju. Położyłam ją na moim łóżku po czym podeszłam do szafy i zaczęłam wybierać ubrania dla siebie.
Uczesałam się jeszcze w warkocza na bok i zrobiłam lekki makijaż po czym wzięłam małą i włożyłam do nosidełka. Zeszłam z nią do kuchni gdzie przygotowałan torbę do wózka. Do kuchni przyszli Kornelia i Max. Zostawiłam im na chwilę małą i poszłam po stelaż. Wróciłam do salonu gdzie go rozłożyłam po czym wzięłam nosidełko i przypięłam do stelaża tworząc wózek. Wzięłam moją torebkę z kanapy i wyszliśmy wszyscy z mieszkania zamykając drzwi na klucz.
Zanim poszliśmy do sklepu musieliśmy wymienić pieniądze w kantorze. Później poszliśmy do jakiegoś marketu i zaczęliśmy robić bardzo duże zakupy. Kupywaliśmy tylko potrzebne rzeczy. Zapłaciliśmy przy kasie po czym wyszliśmy ze sklepu. Najcięższe reklamówki włożyliśmy do koszyka pod wózkiem i mogliśmy wracać. Idąc w stronę naszego domu zobaczyłam kartkę z dużym napisem "Poszukujemy kelnerkiwiszącą na jednej z dyskotek. Nie mówiłam nic Kornelii, ale jeszcze dzisiaj chcę tu wrócić i może dostać pracę.
W domu rozpakowaliśmy zakupy, a później przebrałam Kasię w śpioszki i położyłam spać do łóżeczka.
Wyjęłam swój telefon i włożyłam do niego nową kartę. Musiałam zmienić numer, aby odciąć się od Polski i ludzi w niej mieszkających. Później tak jak obiecałam napisałam do Michała.
Do: Michał
Hej to ja Aleksandra. Tak jak obiecałamOdzywam się. Razem z Kornelią wynajmujemy mieszkanieMiałam ci wysłać adres Night Street 15 nr mieszkania 98C. Mam nadzieję, że nikomu nie powiesz, że się ze mną kontaktujesz. Xxx
Odłożyłam telefon i poszłam do kuchni zrobić obiad.
#6 godzin później#
Szykuję się właśnie na poszukiwania pracy. Ubrałam się, umalowałam i rozpuściłam włosy. Gotowa poszłam do kuchni.
-Wychodzę na poszukiwania pracy. Zajmiesz się dzieciakami? - spytałam mojej przyjaciółki.
-Jasne tylko uważaj na siebie - powiedziała.
-Co? - spytałam.
-Widziałam jak patrzyłaś na tą dyskotekę. Wiem, że nie przekonam cię, abyś tam nie szła, ale uważaj na siebie - powiedziała, a ja ją przytuliłam.
-Obiecuję, że będę na siebie uważać - puściłam ją po czym wyszłam z mieszkania.

1 komentarz:

  1. Witam. Jeśli chcesz, aby Twój blog został dodany do 'Krainy Fanfiction' proszę o wypełnienie wszystkich punktów z regulaminu spisu.

    Pozdrawiam


    Administratorka

    OdpowiedzUsuń